Artykuły

Proces pszczyńskiej radnej

W kwietniu, przed Sądem Rejonowym w Tychach zeznawali kolejni świadkowie w procesie, w którym na ławie oskarżonych zasiadają Sylwia C. - pszczyńska radna, Ryszard Z. - jej ojciec oraz Piotr K. - pracownik Szpitala Wojewódzkiego w Tychach - podaje tygodnik Echo.

zeznania, sąd
Na kwietniowej rozprawie zaznawał Andrzej B. - jeden z oferentów biorących udział w przetargu · fot. tygodnikecho.pl


Chodzi o przetarg z 2010 roku na termomodernizację budynku szpitala (z demontażem i utylizacją odpadów azbestowych) wygrany przez pszczyńską spółkę Ryszarda Z. Według prokuratury przetarg, w którym wartość zlecenia przekroczyła dwa mln zł, przeprowadzony został nieuczciwie.

Śledztwo w tej sprawie prowadziło Centralne Biuro Antykorupcyjne pod nadzorem tyskiej prokuratury. Akt oskarżenia wysłany został do sądu pod koniec maja zeszłego roku. Ryszardowi Z. - właścicielowi spółki, która wygrała przetarg, prokuratura zarzuca przedstawienie nierzetelnego oświadczenia w celu uzyskania zamówienia publicznego. Chodzi o list referencyjny, z którego wynikało, że pszczyńska spółka usunęła z budynków 2450 m kw. azbestu (prokurator twierdzi, że w rzeczywistości usunęła mniej, a tym samym nie spełniła kryterium przetargowego).

Drugi wątek sprawy dotyczy Sylwii C. (córki Ryszarda Z.), zatrudnionej w firmie ojca. Okazało się bowiem, że kosztorys inwestorski dla szpitala wykonany został na komputerach spółki Ryszarda Z. (miała to zrobić Sylwia C.). Prokurator twierdzi więc, że spółka ta, jako późniejszy oferent, startowała w przetargu z uprzywilejowanej pozycji, bowiem znała poufne dane nie dostępne innym oferentom.

Piotr K. był przewodniczącym komisji przetargowej. Teraz odpowiada przed sądem za złożenie fałszywego oświadczenia - pod rygorem odpowiedzialności karnej zadeklarował bowiem, że nie pozostaje z Ryszardem Z. w tak bliskim stosunku prawnym lub faktycznym, który budziłby wątpliwość co do bezstronności jego działania.

przed Sądem Rejonowym w Tychach (Wydział VII Karny) rozpoczął się 9 stycznia 2012 r. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Ryszard Z. i Sylwia C. poinformowali jednak, że kosztorys inwestorski dla szpitala istotnie wykonany był w ich firmie, na ich komputerze, bo szpital nie miał odpowiedniego oprogramowania. Jak do tego doszło? Piotr K. (od wielu lat znajomy Ryszarda Z., wcześniej wspólnie prowadzili przedsięwzięcia budowlane) wykonanie kosztorysu inwestorskiego - czyli bardzo istotnego dokumentu zawierającego wyliczenie, ile prace wystawione na przetarg są dla szpitala warte - zlecił zewnętrznej firmie należącej do Józefa O. Nie interesował się przy tym, czy zleceniobiorca ma odpowiednie oprogramowanie, by zadanie to wykonać. A Józef O. nie miał takiego oprogramowania, dlatego o przygotowanie potrzebnej do przetargu dokumentacji zwrócił się do Ryszarda Z. (znał go już wcześniej).

Pszczyński biznesmen zgodził się pomóc. Kosztorys pomagała wykonać Sylwia C. Jak zeznał 6 marca Józef O., dopiero w trakcie sporządzania kosztorysu firma Ryszarda Z. zainteresowała się wzięciem udziału w przetargu. Podczas tej marcowej rozprawy inny świadek potwierdził, że pszczyńska firma ma w swoim dorobku usunięcie ok. 2450 m kw. azbestu z budynków.

We wtorek, 17 kwietnia, zeznawali oferenci biorący udział w przetargu z 2010 r. Andrzej B. stwierdził, że jego firma zaproponowała cenę niższą od oferty, którą złożył Ryszard Z., ale ze względów formalnych komisja przetargowa ją odrzuciła. Wyjaśniał, że nie odwoływano się od tej decyzji skutecznie, bo to i tak zamawiający decyduje o wyborze oferty, a tu - według świadka - szukano byle pretekstu, by tę tańszą ofertę odrzucić. "Nie ma się co pchać na siłę tam, gdzie nas nie chcą" - tak świadek Andrzej B. podsumował swój udział w przetargu na termomodernizację Szpitala Wojewódzkiego w Tychach.

Proces trwa. Następną rozprawę sędzia Gabriela Skwarczyńska wyznaczyła na 21 maja.

źródło: Tygodnik Echo

© 2001-2024 pless intermedia.