Artykuły

  • Wydrukuj
  • 22 sierpnia 2023
  • 27 sierpnia 2023

Trzy sklepy w Pszczynie, w których poczujemy się jak w innym świecie

Wyjeżdżając w nieznane, szukamy miejsc nietuzinkowych, penetrujemy uliczki miast. W ten sposób napotkać możemy nietypowe, wyróżniające się na tle innych sklepy i sklepiki, na przykład te z pamiątkami, sztuką czy specyficznym asortymentem, tworzone przez pasjonatów. Również w Pszczynie prosperują sklepy, w których możemy poczuć się, jakbyśmy nagle znaleźli się w innej bajce. Gdzie ich szukać?

DSC 3041
Sklepy w Pszczynie jak z innej bajki · fot. Ela


Artsento, ul. Piastowska 4a



Artsento to sklep z ezoteryką - powinniśmy w nim zatem znaleźć asortyment z pogranicza magii i astrologii. I rzeczywiście są, a jakże, karty tarota, szklane kule i książki do magii. Ofertę dominują tu jednak minerały. Kamienie szlachetne i półszlachetne Daria Ziółkowska, założycielka sklepu, sprowadza z naturalnych obszarów ich występowania i sprzedaje w różnych formach. Są i nieregularne, drobne bryłki, i ciężkie bryły ametystów czy malachitów, kamienie oszlifowane z nadanym kształtem oraz biżuteria z minerałów. Właścicielka przekonuje, że w jej ezoterycznych progach coś dla siebie znajdą i kolekcjonerzy kamieni, jak i ci, którzy za drobną kwotę chcieliby przygarnąć coś małego i pięknego. Na przykład niewielkich rozmiarów cytryn z Kongo - kamień dodający pewności siebie - czy też wyciszający jaspis z Indii kupimy tu za kilka złotych.

Popularnością wśród klientów cieszy się biżuteria z kamieni - za jej sprawą wybrany minerał można mieć zawsze przy sobie i poddawać się jego oddziaływaniu. Poza kamieniami znajdziemy tu olejki eteryczne, zioła do palenia (palo santo) i szeroki wybór kadzideł oraz przeznaczonych do ich użytkowania kominków, przeżywające renesans drzewka szczęścia, lampy solne, lustra obsydianowe. Klienci Artsento mówią, że przyciąga ich tu zapach. Zasypują więc Darię pytaniami o pochodzenie tych szczególnych perfum i chcą je kupić. Jednak to nic innego jak mieszanka aromatów kadzideł i ziół, unosząca się w sklepie i po ulicy.

DSC 3071
Artsento - sklep z minerałami i ezoteryką · fot. Ela


Czy w Pszczynie mamy wielu amatorów rytuałów magicznych i fascynatów ezoteryki? Jakoś trudno mi w to uwierzyć, ale w Artsento prawie zawsze są klienci. Właścicielka wręcz zdecydowała się przedłużyć godziny otwarcia do 19. - Jak na razie na wakacje, zobaczymy, co będzie jesienią - podsumowuje. Daria Ziółkowska prowadzi też działalność internetową, wokół której zgromadziła już sporo fanów i stałych klientów. - Niektórzy z nich przyjeżdżają do Pszczyny znad morza lub z Mazur specjalnie po to, żeby odwiedzić sklep stacjonarny i móc na żywo przyjrzeć się kamieniom - mówi właścicielka. Sama pochodzi z Czechowic-Dziedzic, ale w Pszczynie chodziła do szkoły. Pomimo złej passy, która zdaje się uśmiercać handel w centrum miasta, postanowiła zaryzykować i właśnie tu otworzyć sklep. Dziś nie żałuje, bo klienci nie zawodzą. Może to ten wspomniany zapach? A może sekret tkwi w inności?

- Pszczyna to dla mnie miasto sklepów odzieżowych i salonów optycznych. Ja oferuję coś nietypowego. Można wybrać u mnie kamień dopasowany do znaku zodiaku czy według numerologii albo o takiej mocy, jakiej właśnie potrzebujemy. Jeśli ktoś nie wie, na co się zdecydować, może wylosować minerał, kupując los. Wtedy kamień znajdzie jego - zachęca Daria. Przyznaje, że i ją zainteresowanie mineralogią pochłonęło niespodziewanie i bez reszty. Zanim jednak na serio zajęła się sprzedażą minerałów, zasięgnęła wiedzy u zaprzyjaźnionego geologa i mineraloga, opanowała też ocenę twardości i autentyczności kamieni według skali Mohsa.

Skąd nazwa Artsento? - W języku esperanto słowo to oznacza sztukę. A minerały są dla mnie sztuką natury - mówi Daria Ziółkowska.

Artsento - sklep z minerałami i ezoteryką · fot. Ela / pless.pl


Vintage Pandora, ul. Tkacka 6



W naszym mieście rzeczywiście mamy sporo sklepów odzieżowych. Można powiedzieć, że Vintage Pandora również się do nich zalicza, choć różnice są widoczne od wejścia. To nie jest zwykły sklep z ubraniami, ale przestrzeń, w której odnajdą się przede wszystkim wielbiciele mody vintage i światowych marek. Chanel, Moschino, Dior, Cavalli, Mugler, Versace - oto nazwiska, które znajdziemy na metkach wiszących tu ubrań. Te perełki w wydaniu vintage znajdują jednak swoich nabywców przede wszystkim w internecie, skąd trafiają do szaf kolekcjonerów i miłośników vintage. Ale jeśli ktoś ma marzenie, żeby osobiście sprawić sobie ciuch za kilkaset lub kilka tysięcy złotych od znanego projektanta, to w Pszczynie ma jedyną szansę, właśnie na Tkackiej.

DSC 3032
Vintage Pandora - sklep z ubraniami i dodatkami vintage · fot. Ela


Vintage Pandora to second hand z modą vintage i ubraniami high fashion. Najwyższe ceny dotyczą kolekcjonerskich perełek. Najcenniejsze z nich są zamknięte w gablotce i części z nich nie można kupić. Podobnie zresztą jak oryginalnych, ręcznie malowanych manekinów z USA, wieszaków Chanel, starych czasopism modowych czy deski snowboardowej Chanel z limitowanej edycji z 2001 roku. Jednak większość rzeczy jest na sprzedaż i ma bardziej przystępne ceny. Wełniane swetry, lniane spodnie, stylowe koszule czy spódnice kupimy za mniej niż 100 zł. Dostarczane z Włoch, wyłącznie w stylu vintage, przed zawiśnięciem na wieszaku są prane i prasowane!

Dorota Panasewicz, właścicielka sklepu, przykłada wielką wagę do jakości sprzedawanych ubrań. Ze szczegółami prezentuje je także na stronie swojego sklepu internetowego. - Już jako mała dziewczynka miałam okazję obcować z różnymi materiałami. Ciocia, która szyła kostiumy dla teatru, przywoziła zza granicy ciekawe ubrania, koronki i materiały. Od zawsze fascynowała mnie wysoka jakość szycia, ale też formy i kolory ubrań - wspomina właścicielka sklepu. Fascynacja po pewnym czasie przerodziła się w pasję kolekcjonowania przedmiotów i ubrań vintage luksusowych marek, przyniosła znajomości i kontakty z kolekcjonerami ze świata. - Tych rzeczy było coraz więcej i więcej. Zaczęłam sprzedawać je na zagranicznej platformie sprzedażowej. Początkowo działalność prowadziłam z domu, ale kiedy rzeczy vintage przestały mieścić się w domowych szafach, postanowiłam otworzyć sklep stacjonarny i sprowadzać bardziej dostępne dla wszystkich ubrania i dodatki vintage - mówi Dorota Panasewicz.

Tak powstała Vintage Pandora ("pandora" to zlepek pierwszych liter nazwiska i imienia właścicielki, nie zaś nawiązanie do popularnej marki biżuterii, jak może się początkowo wydawać).

Co tymczasem oznacza vintage? Dorota Panasewicz przyznaje, że wiele osób błędnie rozumie to pojęcie. Tłumaczy, że w większości sklepów z odzieżą z drugiej ręki znajdziemy obecnie rzeczy współczesne, które można kupić także w sieciówkach. Sama zaś sprowadza wyłącznie odzież, która jest vintage, to znaczy ma ponad 20 lat. Nie oznacza to wcale, że ktoś, kto się w nią ubiera, wygląda jakby był z innej epoki. - W końcu moda zatacza koło - podkreśla kolekcjonerka.

W Vintage Pandora znajdziemy wyszukane swetry w barwach i wzorach retro, sukienki sprzed dekad, ubrania z lat 80. i 90, ubrania westernowe czy gotyckie, sporo rzeczy oversize'owych, kapelusze, paski, torebki, apaszki, naturalne materiały, skórę, len, jedwab, wełnę, bawełnę, satynę, wiskozę, ekskluzywne akcesoria z małych, być może już nieistniejących manufaktur. No i perełki vintage z kolekcji noszonych niegdyś przez znane modelki i aktorki na wybiegach i w kampaniach reklamowych.

Vintage Pandora - sklep z ubraniami i dodatkami vintage · fot. Ela / pless.pl


Retro-Bibelot, ul. Rymarska 2



To miejsce czytelnicy naszego portalu znają już ze starszych materiałów lub ze spacerów po Pszczynie i zakupowych łowów. Choć podobno na co dzień jest tu raczej cicho, a większość przedmiotów rozchodzi się w sprzedaży internetowej. Często do galerii zaglądają ciekawscy, którzy chcą tylko rzucić okiem. My po raz pierwszy odwiedziliśmy Retro-Bibelot trzy lata temu, przekonani, że podobnego miejsca na mapie naszego miasta próżno szukać. I rzeczywiście, to jedyny sklep z antykami w Pszczynie, a jego właściciel Rasheed Smoleń związany jest także z pszczyńskim jarmarkiem staroci. Jego antykwariat niezmiennie, przynajmniej na razie, znajduje się w kamienicy przy ul. Rymarskiej.

Retro-Bibelot - sklep z antykami · fot. Ela / pless.pl


Rasheed utrzymuje, że docenia spokój, szczególnie, że antykwariat jest przepełniony cennymi starociami. Można sobie wyobrazić, że w nagłym tłumie każdy czułby się tu jak słoń w składzie porcelany. A tej w Retro-Bibelocie nie brakuje! Pojedyncze, kolekcjonerskie filiżanki i całe zastawy z polskich i zagranicznych kultowych fabryk wprost wysypują się z witrynek i gablotek, jednak ten rozgardiasz jest tylko pozorny. Rasheed ma wszystko pogrupowane w kategorie, w ramach których antyki są rozlokowane w kolejnych pomieszczeniach. Poza wspomnianą porcelaną, znajdziemy w nich antyczne meble, designerskie i artystyczne barwne szkło, ręcznie robione koronki, tkaniny, starą biżuterię i modowe akcesoria retro, młynki do kawy, puzderka i szkatułki, stare zegary, drogocenne figurki, sztućce, obrazy, zabawki vintage, lustra, lampy, ceramikę, platerowane srebrem dzbanki do kawy i koszyczki na szklanki, a nawet zabytkowe żeliwne wagi i żelazka na węgiel.

Nowości na stronie sklepu Retro-Bibelot pojawiają się w każdy poniedziałek o 21. Pochodzą z różnych okresów, często napotkamy tu secesję, art deco czy rzeczy z lat 60. i 70. Już samo ich oglądanie to gratka dla miłośników pięknych przedmiotów, których w dodatku można stać się posiadaczem. Ceny są tutaj bardzo różne. Za kilkadziesiąt złotych można nabyć unikatowe wyposażenie wnętrz czy kuchni, którego na pewno nie ma w Ikei.

Galeria rzeczy ładnych, czyli Retro-Bibelot, na pszczyńskiej starówce istnieje już od 2016 roku, ale Rasheed Smoleń zajmuje się poszukiwaniem i sprzedażą antyków nieco dłużej. Pasją tego rodzaju zaraziła go jego mama Dorota.

Nasz materiał wideo z wizyty w sklepie przed 3 laty obejrzycie poniżej:

Elżbieta Goraus / pless.pl

© 2001-2024 pless intermedia.