O przekazaniu Krupińskiego do Spółki Restrukturyzacji Kopalń miano zadecydować we wtorek 29 listopada, jednak Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie JSW S.A. zostało przerwane do 1 grudnia, jak argumentowano, z powodu pojawienia się dodatkowych okoliczności dotyczących prognoz rozwoju JSW S.A. Dzień później, 30 listopada w Warszawie odbyło się także posiedzenie Komisji do spraw Energii i Skarbu Państwa, na której omawiano sytuację suszeckiej kopalni. Do ostatniej chwili wielu miało nadzieję, że "Krupińskiego" uda się jeszcze uratować. Niestety, władze spółki pozostały głuche na liczne głosy sprzeciwu podniesione przez m.in. radnych i Zarząd Powiatu Pszczyńskiego.

- Zarówno podczas październikowego plenarnego posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, jak i wczorajszego posiedzenia Komisji do spraw Energii i Skarbu Państwa miałem wrażenie, że decyzja w sprawie "Krupińskiego" już dawno zapadła i nic jej nie zmieni. A co więcej, poparta jest przez Ministerstwo Energii. Niestety, dzisiejsze głosowanie akcjonariuszy JSW to potwierdza - mówi starosta pszczyński, Paweł Sadza. - Przerażające jest to, że nie wzięto pod uwagę licznych i sensownych argumentów samorządów czy związków zawodowych. A przecież to my będziemy musieli zmierzyć się ze wszystkimi konsekwencjami tej decyzji - zaznacza starosta.

KWK "Krupiński" daje pracę wielu osobom, głównie mieszkańcom powiatu pszczyńskiego oraz setkom pracowników firm współpracujących z sektorem wydobywczym. Zarząd JSW podkreślał wielokrotnie, że w związku z przekazaniem kopalni do SRK nikt z załogi "Krupińskiego" nie straci pracy. W te zapewnienia nie wierzą jednak pszczyńscy samorządowcy. - Obawiamy się, że te zapewnienia, nie będą miały pokrycia w rzeczywistości, a na naszych oczach będzie rozgrywał się dramat tysięcy osób, rodzin, zubożenie oraz degradacja gminy oraz powiatu - podkreśla starosta.

Przekazanie kopalni Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA ma nastąpić w pierwszym kwartale 2017 roku.

new / pless.pl, źródło: Powiat