Specustawa górnicza ma zostać przyjęta zaraz po wyborach parlamentarnych i odebrać mieszkańcom i samorządom wpływ na to, czy kopalnia powstanie na ich terenie. Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości złożyła do Sejmu projekt specustawy zmieniający prawo geologiczne i górnicze w taki sposób, by miasta i ich mieszkańcy nie mogły już blokować inwestycji związanych z budową nowych kopalń.
-
Po zmianie prawa, firmy górnicze przed uzyskaniem koncesji na wydobycie węgla i innych kopalin, będą musiały uzyskać od ministra środowiska decyzję o "utworzeniu obszaru specjalnego przeznaczenia". Stroną postępowania będzie tylko i wyłącznie firma, która złoży wniosek w tej sprawie. Miasta będą miały 14 dni na wydanie opinii, ale nie będzie ona wiążąca. Obszar specjalnego przeznaczenia będzie podlegał natychmiastowemu wykonaniu, a samorządy nie będą miały nic do powiedzenia. Mówiąc wprost - zostaną zmuszone, by uwzględnić specjalny obszar w studiach uwarunkowania rozwoju i planach zagospodarowania przestrzennego. Skróci się też czas uzyskania koncesji na pozyskanie kopalin do 21 dni - tłumaczą przedstawiciele mieszkańców.
Jeżeli samorządy będą zwlekały z decyzjami i zmianami w planach zagospodarowania, wtedy decyzję o lokalizacji kopalni podejmie wojewoda i będzie ona wiążąca dla samorządu. Ewentualne odwołanie nie będzie wstrzymywać wykonania decyzji wojewody i procesu udzielania koncesji wydobywczej.
-
Dla nas - mieszkańców Studzienic, Jankowic, a pośrednio także Kobióra przyjęcie tej ustawy będzie oznaczało, że plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów leśnych Jankowic i Studzienic, przyjęty w 2016 roku przez gminę Pszczyna, przestaje nas chronić przed kopalnią! - zwracają uwagę mieszkańcy. -
W tym planie, także dzięki uwagom wniesionym przez mieszkańców, gmina wprowadziła istotne zapisy, chroniące nas przed szkodliwym działaniem kopalni.
Jak czytamy na fanpage'u sołectwa Studzienice, Spółka Studzienice zapowiadała, że jeszcze w 2016 roku złoży raport oddziaływania przyszłej kopalni na środowisko do Regionalnej Dyrekcji Środowiska wraz z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej, jednak nie zrobiła tego do dzisiaj. Jak początkiem 2019 roku mówił "Gazecie Pszczyńskiej" przedstawiciel spółki Studzienice, raport nie został złożony, bo - zdaniem spółki - przyjęty w grudniu 2016 r. plan zagospodarowania przestrzennego dla części Jankowic i Studzienic (etap I) uniemożliwia na tym terenie eksploatację węgla kamiennego.
-
Górnicze lobby jest silne. Nie możemy jednak siedzieć bezczynnie i pozwolić, by prywatny biznes skazał nas, nasze dzieci i nasza ziemię na nieodwracalne szkody. Pamiętajcie, że to pod naszymi miejscowościami zamierza wydobywać węgiel warszawska prywatna spółka Studzienice - zwracają uwagę przedstawiciele mieszkańców.
Pod pismem do premiera Mateusza Morawieckiego mieszkańcy powiatu pszczyńskiego złożyli 1550 podpisów. W Studzienicach pod pismem do premiera Mateusza Morawieckiego ws. specustawy górniczej udało się zebrać 929 podpisów. -
Dziękujemy wszystkim osobom, które pomagały w zbiórce, zbierały podpisy wśród rodziny i sąsiadów! To dzięki Waszemu zaangażowaniu udało się zebrać tak ogromną liczbę podpisów. W poniedziałek prześlemy je wspólnie z listami z Kobióra, Jankowic, Goczałkowic-Zdroju i Miedźnej. Będzie to wspólne pismo mieszkańców powiatu pszczyńskiego. Mamy nadzieję, że apel ze śląskiej ziemi zostanie wysłuchany! A warto dodać, że podobne pisma ślą do premiera m.in. mieszkańcy Imielina, Rybnika czy Mysłowic - czytamy na Facebooku Studzienice - sołectwo gminy Pszczyna.
BM / pless.pl