Artykuły

  • Wydrukuj
  • 6 września 2024
  • 21 września 2024

Kultowa Pszczyna: pracownia witraży przy ul. Katowickiej

Witrażownictwo to trudna sztuka, która wymaga wiedzy, precyzji, kunsztu i zdolności artystycznych. Przekonaliśmy się o tym, odwiedzając z kamerą pracownię witraży pana Damiana Szyszki, znajdującą się w Pszczynie przy ul. Katowickiej. Firma Damiana Szyszki zajmuje się nie tylko witrażem, ale oferuje także szerokie i różnorodne usługi szklarskie. Istnieje na rynku od roku 1991, a w samej Pszczynie od 1994.



Pracownia witraży w Pszczynie. Pracownicy w skupieniu pochyleni nad pojedynczymi kawałkami barwnego szkła, dwuteownikami, miedzianymi tasiemkami. Precyzyjnie wykrawają, docinają, szlifują, malują. Rzemieślnicy i artyści zarazem. Większość z nich ma też uprawnienia wysokościowe. - Przydają się, gdy zakładamy witraże w obiektach sakralnych lub zajmujemy się renowacją witraży zabytkowych - mówi Damian Szyszka, właściciel pracowni, która działa w Pszczynie nieprzerwanie od 30 lat.

Jej historia rozpoczyna się w latach 80., kiedy to pan Damian zaczął uczyć się fachu u pana Pawła Felkla, zasłużonego rzemieślnika ze znanej w Pszczynie rodziny witrażystów i szklarzy. Nota bene, obecny zakład został wybudowany tuż obok domu pana Felkla, który pracownię miał u siebie w piwnicy - tu historia zatoczyła koło - to właśnie w tej pracowni Damian Szyszka nabywał pierwsze szlify w zawodzie. Po latach kupił dom, w którym znajdowała się pracownia i w nim zamieszkał. Piwniczne przestrzenie były jednak za małe na prowadzenie własnego, rozwijającego się biznesu. Powstała więc nowa pracownia, a następnie tuż obok zakład szklarski, druga gałąź działalności pana Damiana. To tu na zamówienie powstają szklane drzwi, lustra, szklane blaty, półki, balustrady, szyby do kabin prysznicowych, szklane schody, loftowe przeszklenia (ostatnio na topie). To tu zamawia się szklenie okien. Oprócz tego Damian Szyszka wytwarza też dekoracje, patery, lampy czy statuetki ze szkła artystycznego metodą fusingu, do czego wykorzystuje niezbędny w witrażownictwie piec.

Wróćmy jednak do witrażu, bo to o nim bohater naszego materiału opowiada najchętniej. W pszczyńskiej pracowni witraż powstaje dwoma metodami. Pierwsza z nich jest tradycyjna, wykorzystywana przy tworzeniu witraży do obiektów sakralnych. To tak zwana metoda na dwuteowniku ołowianym. W pracowni używa się jej również do renowacji starych, niejednokrotnie zabytkowych, ponad stuletnich witraży, nad naprawą których czuwa konserwator zabytków. Metoda na dwuteowniku ołowianym jest trudniejsza i bardziej czasochłonna niż nowoczesne witrażownictwo i nie uświadczymy jej w każdej pracowni. Zwykle nie znają jej młodsi witrażyści, którzy nie mieli okazji, w przeciwieństwie do Damiana Szyszki, uczyć się u mistrzów witrażownictwa (pan Damian sam zresztą posiada ten tytuł). Współcześnie witraże powstają raczej tzw. metodą Tiffany. Jest powszechnie wykorzystywana w branży, również w pszczyńskiej pracowni, gdzie stosuje się ją do produkcji witraży użytkowych - do obiektów prywatnych czy użyteczności publicznej.

W pracowni witraży przy Katowickiej pracuje się poza tym na szkle barwionym w masie. Wyjątkiem są znów witraże sakralne, na których farbami topliwymi dodatkowo maluje się elementy występujących na nich postaci, a takie malatury są następnie etapami utrwalane w specjalnym piecu. W przypadku wyrobu nowych witraży, przy składaniu zamówienia klienci mogą wybierać z całej masy zarchiwizowanych projektów lub przedstawić swoją inwencję.

Jeśli chcecie zobaczyć, jak to wygląda w praktyce, zapraszamy do obejrzenia najnowszego odcinku z cyklu "Kultowa Pszczyna", prosto z pracowni witraży Damiana Szyszki.

pracownia witraży
W pszczyńskiej pracowni powstają witraże sakralne i użytkowe, zabytkowe witraże poddaje się renowacji · fot. pszczyna.tv

Elżbieta Goraus / pless.pl

© 2001-2024 pless intermedia.