To dopiero jaja! W Pszczynie stanął jajomat - dostęp do świeżych jaj mamy teraz 24/7
Niedawno w Pszczynie pojawił się jajomat. To nic innego jak automat z jajami. To znaczy taki, w którym o każdej porze można kupić świeże jaja. Urządzenie samo w sobie jest nie lada atrakcją i pierwszym tego typu rozwiązaniem w rejonie. Sprawdziliśmy, jak działa i skąd pochodzą jaja, które można nabyć w jajomacie.
Jeśli na widok jajomatu wyrwało Wam się "ale jaja!", była to reakcja jak najbardziej prawidłowa. Choć trzeba podkreślić, że sam pomysł wcale żartem nie jest i w jajomacie przy parkingu na starej targowicy w Pszczynie naprawdę można kupić jajka. Jajka są świeże, na opakowaniach mają widoczną datę przydatności do spożycia, za paczkę 10 jaj zapłacimy 12 zł - kartą lub bilonem. To pokazuje jak świat się zmienia - nasi dziadkowie i rodzice kupowali kiedyś jajka od gospodarza prosto z kurnika, dziś pośredniczy w tym sklep lub jajomat właśnie.
Wyobrażenia o tym, jak działa jajomat mogą być różne. Podobno niektórzy zastanawiają się, czy jajka trzeba łapać do koszyka, gdy wypadają z automatu, innym wydaje się, że urządzenie stojące w pełnym słońcu to niewypał, bo jajka się w nim zepsują. Już śpieszymy z wyjaśnieniami.
Obsługa jajomatu jest bajecznie prosta - wystarczy wrzucić monety lub wybrać płatność kartą, następnie wybrać numer półki z jajami, nacisnąć guzik i wtem otwierają się przed nami pojedyncze drzwiczki. Nic się nie przemieszcza, ani nie przesuwa, jajka nie wypadają i nie turlają się nam do rąk - po prostu sięgamy po opakowanie, do którego właśnie otrzymaliśmy dostęp i bezpiecznie je zabieramy.
Pierwsza wątpliwość rozwiana. A druga? - W jajomacie znajduje się chłodziarka, która chłodzi do stałej temperatury 15-17 stopni Celsjusza, czyli do takiej, w której powinny być przechowywane jajka w sprzedaży. Na temperaturę wewnątrz nie oddziałują warunki zewnętrzne, a poza tym jajomat jest pod nadzorem Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Jajko ma 28 dni przydatności do spożycia od momentu zniesienia, ale jaja w jajomacie dokładamy na bieżąco, bo cieszą się dużą popularnością - opowiada Sylwia Szczotka, pomysłodawczyni wprowadzenia jajomatu, która wraz z mężem, Leszkiem Szczotką, prowadzi rodzinne gospodarstwo w Ćwiklicach.
Ich produkty, w tym właśnie jaja od kur wiejskich sprzedawane w jajomacie, posiadają certyfikat Lokanej Marki Ziemi Pszczyńskiej. - Prowadzimy gospodarstwo z ponad czterdziestoletnią tradycją, a w Lokalnej Marce Ziemi Pszczyńskiej jesteśmy od początku powstania tej idei. Jaja to nasz sztandarowy produkt. Gospodarstwo liczy 15 tysięcy kur, w tym kury wiejskie, które dają najlepsze jaja. Karmimy je mieszanką zbóż, wzbogaconą o dodatki, takie jak buraki czy marchew oraz napary ziołowe. Nie zdradzę, jakie zioła stosujemy, bo to nasza słodka tajemnica, a to ich zastosowanie przekłada się na wyjątkowy smak i jakość jaj - wyjaśnia Sylwia Szczotka.
Przez wiele lat jaja z gospodarstwa w Ćwiklicach można było kupić na miejscu, co zresztą stanowiło typową praktykę na wsiach. Jednak Unia Europejska narzuciła wiele restrykcji, dlatego sprzedaż bezpośrednia jest dziś ograniczona przepisami, na przykład koniecznością przestrzegania zasad bioasekuracji. Sprzedaż jaj przeniosła się więc do sklepów. A jajomat to po prostu inna, ciekawsza forma handlu, niespotykana jednak jak dotąd na Śląsku. Pierwsze jajomaty w Polsce postawili kilka lat temu rolnicy z Lubelszczyzny i jak donoszą tamtejsze media, jest to rozwiązanie, które cieszy się dużą popularnością wśród klientów, podobnie zresztą jak mlekomaty. Radość, nie tylko dzieci, ale też dorosłych, z kupienia jajek w jajomacie jest czasem zaskakująca.
- Jajka to taki podstawowy surowiec, który kończy się nam czasem niespodziewanie, a z racji świąt, weekendu czy późnej pory nie ma ich gdzie kupić lub zostają nam te marketowe. Dzięki jajomatowi dostęp do jaj klienci mają przez cały czas. To takie pogotowie jajeczne - śmieje się pani Sylwia.
Pszczyński jajomat stoi tuż przy powstającym właśnie sklepie państwa Szczotków. W "Wiejskiej chacie" na starej targowicy będziemy mogli kupić nie tylko ich makarony czy pszczyńskie grzybki, ale też produkty innych przedsiębiorców z Lokalnej Marki Ziemi Pszczyńskiej. A kto chciałby po raz pierwszy skorzystać z jajomatu, ale trochę się obawia, będzie mógł poprosić o pomoc obsługę sklepu.