- W marcu 2020 roku za podejrzanym Henrykiem Kanią został wydany list gończy. Następnie w kwietniu 2020 r. sprawa została przejęta do dalszego prowadzenia przez Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach - poinformowała "Rzeczpospolitą" prokurator Agnieszka Wichary - rzecznik prasowy z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Prokuratura wysłała za byłym prezesem Zakładów Mięsnych Henryk Kania krajowy list gończy, co oznacza, że na razie jest poszukiwany jedynie w Polsce. W wypadku zatrzymania przez policję, powinien zostać zatrzymany w areszcie. "Rzeczpospolita" zwraca jednak uwagę na to, że krajowy wymiar poszukiwań może nieco dziwić, gdyż Henryk Kania w październiku 2019 roku potwierdził, że przebywa w swoim domu, ale poza Polską.

- Od kilku lat mieszkam na stałe za granicą. Mam tu status rezydenta. Tu jest mój dom, tu mieszka moja rodzina. Mój syn chodzi tu do szkoły - mówił biznesmen w rozmowie z Jagodą Fryc z Business Insider Polska. Nie ujawnił jednak o jaki kraj chodzi, ale stwierdził, że "prokuratura zna jego adres zamieszkania i miejsce stałego pobytu".

Lista zarzutów wobec ZM Henryka Kania jest długa - podaje "Rzeczpospolita". Spółka podejrzewana jest o to, że wymieniała się ze swoją spółką zależną Rubin Energy - 5,5 tysiącami pustych faktur o łącznej wartości ponad 740 mln zł. Spółkę podejrzewa się także o wyłudzenie zwrotu podatku VAT na kwotę blisko 28 mln zł. Zarząd spółki miał też narazić Skarb Państwa na straty ponad 40 mln zł w latach 2016-2019 z tytułu podatku VAT.

Więcej informacji w "Rzeczpospolitej".

ups / pless.pl, źródło: Business Insider Polska, Rzeczpospolita